Felieton

Uwagi na marginesie Gali 40 lecia istnienia Ośrodka Karta

icon
icon
6 minut
Udostępnij

Z Ośrodkiem Karta zetknąłem się przy realizacji projektu Fundacji Niepodległości „2013 Rok Żołnierzy Wyklętych”. Wspólnie została wydana książka „Wyklęci” stworzona tzw. „metodą Karty”. Nie wiem czy taka nazwa oficjalnie istnieje ale jest to sposób opowiadania historii metodą ułożonych w logiczny ciąg wypisów ze źródeł z danej epoki. Tym razem była to historia Żołnierzy Wyklętych. Taki sposób opowiadania o historii i opowiadania historii Ośrodek Karta doprowadził do perfekcji i jest on „strawny” dla osób, które widząc opasłe tomiszcza z olbrzymią liczbą przypisów omijają tematykę historyczną szerokim łukiem. 

Tematykę Żołnierzy Wyklętych przywołałem nieprzypadkowo. Na Gali z okazji 40 lecia Ośrodka Karta odbył się bardzo ciekawy panel. Długie wystąpienie miał Eugeniusz Smolar. Zaczął od stwierdzenia, ze Zbigniew Gluza i Karta nie są oportunistami, bo gdyby tak było nadaliby Ośrodkowi imię np. Pileckiego albo Żołnierzy Wyklętych. Wywołało to na Sali śmiech. Ten śmiech (a może rechot) stanowił dla mnie duży dysonans z dokonaniami Ośrodka Karta, również w przywracaniu pamięci o żołnierzach antykomunistycznego podziemia. Żołnierzach, których komunistyczna propaganda określała jako „zaplute karły reakcji”. Przypomniałem sobie, jakim szokiem dla mnie były pośmiertne zdjęcia robione przez UB-eków na których zwłoki były upozowane w groteskowych pozach tak aby ośmieszyć, upodlić i odczłowieczyć zabitych żołnierzy. Z tego samego powodu zwłoki wrzucano do bezimiennych dołów śmierci, często bezczeszcząc zwłoki (np obcięcie głowy Józefowi Franczakowi i przekazanie jej do Akademii Medycznej jako eksponat). A przecież to oni jako pierwsi podjęli walkę z sowieckim/rosyjskim okupantem. To oni tak miłowali wolność, że nie wyobrażali sobie życia pod żadną formą zniewolenia czy to niemiecką czy to rosyjską. Dlatego tak ważne było ustanowienie przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. 

Działalność Ośrodka Karta była i jest wspierana przez państwo polskie. Wystarczy popatrzeć na publikacje Karty. O wsparciu innego ważnego projektu Karty będzie jeszcze mowa później. Fundacja Niepodległości wspierała również wydawanie kwartalnika Karta gdy zabrakło dla niego dotacji z Ministerstwa Kultury. Był to rok 2012 lub 2013.

W wypowiedzi nie mogło zabraknąć nawiązania do obecnej sytuacji. Smolar porównał sytuację Polski w 1939r. i Ukrainy teraz. Powiedział, że teraz „wielkie mocarstwa” wsparły Ukrainę. Pojawił się motyw „wielkich mocarstw”. Kim są te „wielkie mocarstwa” możemy się tylko domyślać. Ale to od ich woli zależy integralność czy niepodległość Ukrainy, a kto wie może i Polski. Nie od solidarności Unii Europejskiej czy sojuszu NATO tylko od woli „wielkich mocarstw”. Zaraz po gali czytałem programowe wystąpienie Kanclerza Niemiec Olafa Scholza wygłoszone w Pradze. W tym wystąpieniu zabrzmiały groźne tony, że ciężar polityki przesuwa się na wschód Europy i że to Niemcy chcą przejąć przewodnictwo polityczne nad Europą Wschodnią. Jakoś mi się to wystąpienie skojarzyło z tymi, nienazwanymi, „wielkimi mocarstwami”. 

W wypowiedzi znalazło się prześmiewcze odniesienie do przedmiotu Historia i Teraźniejszość. Jednak w kontekście „wielkich mocarstw” mających decydować o naszej przyszłości przedmiot ten wydaje się bardzo potrzebny. 

Padło też nawiązanie do koncepcji Jerzego Giedroycia, określone jako „trzyliterowe”. Chodzi oczywiście o ULB czyli Ukraina, Litwa, Białoruś. Może powinno to zostać rozwinięte o nawiązanie do koncepcji polskiego rządu emigracyjnego, też „trzyliterowej” ABC czyli Adriatyk, Bałtyk (morze) Czarne. Obecnie ta koncepcja nazywa się „Trójmorze” a w amerykańskiej koncepcji „Międzymorze”.

Antoni Dudek nawiązał w swym wystąpieniu do idei Rzeczypospolitej. Chodzi o wielowiekowe wspólne istnienie Polski, Ukrainy i innych państw tego regionu w jednym organizmie politycznym. Profesor Dudek zastrzegał, że nie można myśleć o odtworzeniu jednego państwa, ale trzeba nawiązując do idei Rzeczypospolitej budować nową jakość politycznej współpracy. Mój komentarz do tego jest taki, że powinniśmy mieć śmiałość w formułowaniu koncepcji politycznych czy nawet geopolitycznych, jaką wykazali się tzw „panowie małopolscy” pod koniec XIV wieku proponując unię z pogańską wtedy Litwą. Z Litwą, która dotychczas była odbierana jako wróg. Ta decyzja o Unii miała decydujący wpływ na historię Europy. Unia Polski z Litwą przetrwała próbę czasu i została rozerwana decyzjami państw zaborczych w XVIII wieku. Teraz przed naszymi elitami politycznymi stoi zadanie podjęcia równie ważnych decyzji. Te decyzje będą mieć wpływ na przyszłe dzieje tego regionu i całej Europy.

Musimy mieć odwagę, żeby zawrzeć strategiczny sojusz z Ukrainą niezależnie od różnic gospodarczych, ideowych a nawet niezależnie od balastu najnowszej historii. Przed nami podjęcie decyzji na miarę Unii w Krewie. 

Ale wróćmy do Karty. Na Gali dużo miejsca poświęcono najnowszemu projektowi, jakim jest Witryna Domu Wschodniego. Powstała ona, gdyż jak jest napisane w broszurce informacyjnej: „Rosyjska agresja przeciwko Ukrainie ma wiele innych wymiarów niż tylko militarny. Wymagają one stworzenia miejsca, gdzie ludzie należący do narodów zagrożonych rosyjskim imperializmem będą mogli o nim nie tylko dyskutować, ale także prowadzić badania nad dramatyczną przeszłością oraz teraźniejszością całej wschodniej Europy”. To ważny temat tzw dyplomacji obywatelskiej. Temat do dalszej ogólnopolskiej dyskusji

Ośrodek Karta wsparł również to co udało się ocalić z działalności rosyjskiego Memoriału. To też bardzo mocno wybrzmiało na Gali. Obecne władze Rosji zdecydowanie wycofały się z tych elementów polityki historycznej, które dotyczyły ciemiężenia innych narodów czy totalitarnych represji wobec swojego narodu. Pozostały w niej tylko te elementy, które mają świadczyć o chwale Rosji i jej prawie do decydowania o losach innych, ościennych narodów. O jej prawie do tego co jest określane Russkij Mir. 

Kolejnym wątkiem debaty poruszanym przez twórcę i lidera Ośrodka Karta Zbigniewa Gluzę była Archiwistyka Społeczna. Pomysł, który zrodził się jakieś 10 lat temu uzyskał wsparcie ze strony państwa (w tym również Narodowego Instytutu Wolności) i teraz istnieje Centrum Archiwistyki Społecznej ora wiele archiwów społecznych. Istnieje cały ruch Mateczników Patriotyzmu i Polskości oraz ruch Muzeów Domowych. 

Mało pisałem o samej Karcie, ale to właśnie jej rola, inspirowanie dyskusji o historii a poprzez dyskusję o historii także dyskusję o teraźniejszości i o przyszłości. Gala jubileuszowa stała się pretekstem do rozmowy o jakże wielu problemach ważnych i dla tzw III sektora jak i dla państwa polskiego. 

Ciekawym wątkiem wśród podziękowań i życzeń składanych twórcy i liderowi Zbigniewowi Gluzie była sprawa „sukcesji”. Zbigniew Gluza oprócz innych zalet jest również osobą skromną i w swoim wystąpieniu ten wątek „sukcesyjny” poruszył. To problem wielu organizacji, szczególnie tych utworzonych i prowadzonych przez charyzmatycznych przywódców. Życząc Zbigniewowi Gluzie wielu lat w zdrowiu, wielu lat kolejnych fantastycznych pomysłów jednocześnie dziękuję za te 40 lat, z życzeniem kolejnych 40 albo i 100 lat.

Przemysław Jaśkiewicz

Lublin 15. 10. 2022

Czy stowarzyszenie można zlikwidować poprzez uchwałę o samorozwiązaniu?

nie
tak, jeśli w statucie stowarzyszenia widnieje odpowiedni zapis o sposobie jego rozwiązania
stowarzyszenie może być rozwiązane jedynie przez sąd
Loading ... Loading ...

Zobacz także