Wywiad

Poznajmy nowego prezesa KIPRu – wywiad z Pawłem Kwaśniakiem

icon
icon
6 minut
icon
Redakcja Aktywiusza
i 1 innych
Udostępnij
Źródło: fot. archiwum własne



Od momentu powstania w 2017 roku, Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej dąży do zrównoważonego rozwoju poprzez zrzeszanie coraz większej liczby organizacji członkowskich i krzewienie na coraz szerszą skalę wyznawanych wartości. Z końcem kwietnia w KIPRze doszło do sporych zmian w zarządzie. Jako redakcja portalu Aktywiusz.pl pragniemy serdecznie pogratulować panu Pawłowi Kwaśniakowi nowo obranej funkcji prezesa KIPRu, jednocześnie zapraszając naszych czytelników do lektury niniejszego wywiadu.


Natalia Mazaraki: Chciałabym, aby dzięki temu wywiadowi czytelnicy Aktywiusza oraz organizacje członkowskie poznały nowego prezesa zarządu. Dlatego na start bardzo proszę, aby się pan przedstawił, powiedział jak działa na co dzień, a następnie opowiedział o pana działalności w Fundacji Centrum Życia i Rodziny.

Paweł Kwaśniak: Moją działalność prowadzę przede wszystkim w obszarze ochrony oraz afirmacji życia ludzkiego, małżeństwa i rodziny. Sam mam rodzinę i jestem z niej dumny. Razem z żoną Małgosią wychowujemy trzy córki. Najstarsza już studiuje, średnia jest uczennicą liceum a najmłodsza kończy właśnie szkołę podstawową. Jestem absolwentem politologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Dotychczas pracowałem m.in. w Biurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Polskiej Agencji Informacyjnej, Kancelarii Sejmu RP czy Polskiej Grupie Energetycznej. Od kilkunastu lat działam w organizacjach społecznych. W Skierniewicach, mieście w którym mieszkam, wspólnie z przyjaciółmi rozwijamy Stowarzyszenie Dar Życia. Organizujemy m.in. sympozjum pod tą samą nazwą (w tym roku odbyło się już po raz piętnasty), Tydzień Kultury Chrześcijańskiej czy Marsz dla Życia i Rodziny.  W Fundacji Centrum Życia i Rodziny, którą również kierowałem w ostatnich latach, zajmuję się współpracą z organizatorami Marszów dla Życia i Rodziny z całego kraju. Ruch marszowy liczy już ponad 140 miast i poza samymi Marszami podejmuje też inne inicjatywy służące ochronie życia ludzkiego i praw rodziny. 

NM: Proszę powiedzieć coś więcej o organizowanych przez pana marszach, o ich genezie i jak to się stało, że przejął pan ster w tej kwestii.

PK: Marsze dla Życia i Rodziny organizowane są przez lokalne komitety składające się z zaangażowanych rodziców, działaczy organizacji społecznych, grup modlitewnych i innych osób którym na sercu leżą sprawy wyrażone w nazwie tego przedsięwzięcia. Moją rolą jest koordynacja działań komitetów marszowych, tak by głos tysięcy polskich rodzin uczestniczących w marszach był słyszany przez władze publiczne wszystkich szczebli. Jestem przekonany, że marsze w poważnym stopniu przyczyniły się do tego, że po latach ignorowania, państwo polskie w sposób poważny zaczęło traktować potrzeby rodzin wychowujących dzieci. Jednocześnie nieustanne podnoszenie na marszach postulatów ochrony życia ludzkiego na każdym etapie jego rozwoju, spowodowało zdecydowane rozszerzenie zakresu tej ochrony. Trzeba pamiętać, że pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny odbył się w 2005 r. w Warszawie. Przez kolejne lata w inicjatywę włączały się kolejne miasta, miasteczka a nawet wsie. Wszyscy zaś corocznie maszerują pod jednym znakiem i wspólnymi hasłami wyrażającymi chęć budowania w Polsce cywilizacji życia. W ubiegłym roku w warszawskim Marszu po raz pierwszy wziął udział Prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda, co jak sądzę świadczy o randze marszów i ważności podnoszonych tam postulatów. Cieszymy się z tego, lecz dostrzegamy również kolejne wyzwania z którymi muszą mierzyć się rodziny pragnące wychowywać dzieci w duchu miłości, odpowiedzialności i patriotyzmu. Na pewno coraz poważniejszym wyzwaniem ostatnich lat jest podważanie autorytetu małżeństwa i rodziny przez ideologię gender i polityczny ruch homoseksualny. Dlatego coraz ściślejsza współpraca organizacji i osób dobrej woli na rzecz umacniania i afirmacji rodziny jest bezwzględnie konieczna. 

NM: Pozostając w klimacie rodziny, proszę opowiedzieć o koordynowanym przez pana projekcie Samorządowej Karty Praw Rodzin oraz jaki cel przyświecał jej powstaniu.

PK: Samorządowa Karta Praw Rodzin jest projektem przygotowanym przez koalicję organizacji działających na rzecz praw rodzin, w tym: Instytut Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny, Fundację Mamy i Taty, CitizenGo Polska, Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych z Mazowsza i Pomorza, Stowarzyszenie Pedagogów Natan, Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci. Są w tym gronie jeszcze inne zasłużone organizacje prorodzinne. Swojego wsparcia projektowi Karty udzielił też m.in. Związek Podhalan w Polsce, za co jesteśmy Góralom bardzo wdzięczni. 

Sama Karta została przygotowana jako dokument programowy dla samorządów pragnących służyć rodzinie w zgodzie z zasadami zapisanymi w polskiej Konstytucji. Przenosi bowiem na praktykę działalności samorządowej Artykuł 18 który wymaga, aby władze publiczne szczególną opieką otoczyły rodzinę, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzicielstwo i macierzyństwo a także inne artykuły gwarantujące prawną ochronę życia rodzinnego, potwierdzające prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami czy ich ochronę przed demoralizacją. Jako koordynator projektu Karty, promuję ją wśród samorządowców i organizacji społecznych w całej Polsce, z nadzieją, że takie oddolne działanie będzie się przekładało na coraz większy szacunek dla rodzin jako najmniejszych i najbardziej naturalnych społeczności, dzięki którym nasza Ojczyzna może się skutecznie rozwijać. 

NM: Na koniec, powracając do kwestii trzeciego sektora, proszę opowiedzieć o pana planach na nową kadencję jako prezesa Konfederacji Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej.

PK: Chcę przede wszystkim podziękować członkom Zarządu za zaufanie jakim mnie obdarzyli. Dziękuję też mojemu poprzednikowi Przemysławowi Jaśkiewiczowi, dzięki któremu Konfederacja stała się trwałym i niezwykle ważnym podmiotem życia publicznego w Polsce. Chcę rozwijać to co zostało wypracowane przez poprzedniego prezesa i Zarząd. Konfederacja już teraz skupia kilkadziesiąt organizacji o różnych celach i zadaniach, ale też wspólnym profilu ideowym – konserwatywnym i patriotycznym. Organizacje społeczne które w porównaniu do partii politycznych są w o wiele mniejszym stopniu skażone bezproduktywnym konkurowaniem między sobą czy frakcyjnymi potyczkami, mogą skupiać się na wypracowywaniu koncepcji i realizacji pomysłów służących społecznościom lokalnym i społeczeństwu jako całości. Aby tak się działo należy wypracowywać mechanizmy budujące ich coraz większą niezależność, w tym finansową. Warto więc poświęcić uwagę dywersyfikacji pozyskiwania funduszy na działalność i uczyć się ich skutecznego pozyskiwania, zarówno z instytucji publicznych jak i od prywatnych darczyńców. 

Mam nadzieję, że Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej będzie sukcesywnie przyciągała nowych członków, którzy znajdą tu potrzebne wsparcie w prowadzeniu skutecznych i wszechstronnych działań. Wierzę, że KIPR będzie także poważnym partnerem dla władz państwowych. Musimy dbać by wartości konserwatywne, takie jak rodzina i patriotyzm były fundamentem działania władz publicznych i naturalnym punktem odniesienia dla jak największej części społeczeństwa. 

Korzystając z okazji pragnę też serdecznie pozdrowić wszystkich członków organizacji skupionych w Konfederacji. Mam nadzieję, że wspólnie dokonamy wiele dobrego. Jednocześnie zachęcam organizacje jeszcze niezrzeszone w KIPR a pragnące szukać partnerów o wrażliwości patriotycznej i konserwatywnej do włączenia się w naszą działalność. 

Rozmawiała Natalia Mazaraki.

Czy stowarzyszenie można zlikwidować poprzez uchwałę o samorozwiązaniu?

nie
tak, jeśli w statucie stowarzyszenia widnieje odpowiedni zapis o sposobie jego rozwiązania
stowarzyszenie może być rozwiązane jedynie przez sąd
Loading ... Loading ...

Zobacz także