Luźne tematy

Jaśkiewicz: O dialogu raz jeszcze

icon
icon
4 minut
Udostępnij

Rok 2016 był dla mnie rokiem przełomowy z kilku względów. Ale jedną z najważniejszych rzeczy było powołanie mnie na członka Rady Działalności Pożytku Publicznego (RDPP). Po raz pierwszy miałem okazję uczestniczyć w pracach ciała dialogu. Dotychczasowe doświadczenia to działania w organizacjach, w których wszystkich łączyły podobne poglądy, pasje niezależnie czy był to sport, historia czy wspólne miejsce zamieszkania. Dodatkowo dochodziły doświadczenia zawodowe negocjacji z partnerami biznesowymi czy też rozmowy z pracownikami. Teraz doszedł dialog z innymi organizacjami, z samorządami, z przedstawicielami rządu. Po raz pierwszy też efektem mojego zaangażowania mogły być realne zmiany przepisów czy też zmiany funkcjonowania instytucji Państwa. Pierwsze doświadczenia były dla mnie bardzo budujące. Okazało się, że można rozmawiać merytorycznie na różne tematy i dochodzić do konkretnych ustaleń pomimo różnic poglądów.

Był to również czas zmian w funkcjonowaniu organizacji pozarządowych: został utworzony Narodowy Instytut Wolności a Rada Działalności Pożytku Publicznego przeniosła się do Kancelarii Premiera.  Powstał nowy Program Rozwoju Organizacji Obywatelskich (PROO). Doceniane zostały całe sfery życia organizacji pozarządowych dotychczas ignorowane (np. Koła Gospodyń Wiejskich).

Marginalizowane dotychczas organizacje pozarządowe nabierały śmiałości. Dotyczyło to aplikowania o środki finansowe i w coraz większego rozmachu i skali działań (np. Stowarzyszenie Odra Niemen, Stowarzyszenie „Wolność i Demokracja” czy Fundacja Niepodległości). Zaowocowało to powstawaniem nowych inicjatyw o charakterze parasolowym. Jedną z takich inicjatyw jest również Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej.

Wydawało się, że organizacje i ludzie uważający, że mają monopol na reprezentowanie trzeciego sektora pogodzili się z faktem, że istnieją inne, niezauważane przez nich, organizacje, które mają inny pogląd na wiele spraw i że tworzą one własne federacje czy inne organizacje sieciujące. Owocowało to zaproszeniami na Kongres Inicjatyw Pozarządowych czy na Ogólnopolskie Forum Inicjatyw Pozarządowych. Rzeczowo rozmawialiśmy przy wielu okazjach.  Z życzliwością odpowiedziałem na inicjatywę Jakuba Wygnańskiego pod nazwą „Zlot Niepołomicki”. Wydawało się, że trzeci sektor jest odporny na „plemienną zimną wojnę” toczoną przez główne siły polityczne w Polsce.

Niestety, byłem w błędzie. Wybory pozarządowych członków do Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego (EKES) pokazał, że to były tylko pozory. O samej procedurze wyboru napiszę przy innej okazji. Teraz ważne jest to, że pozarządowi członkowie RDPP, pomimo niemożności przeprowadzenia formalnej procedury, zarekomendowali Przewodniczącemu Komitetu Pożytku Publicznego 7 osób. Wśród nich nie było kandydatki Ogólnopolskiego Forum Organizacji Pozarządowych (OFOP). I zaczęło się…

Jakub Wygnański na łamach ngo.pl nazwał członków RDPP ze strony pozarządowej „kolaborantami” i „pancernymi funkcjonariuszami”. Na facebookowych forach członkowie RDPP nazywani byli „lizusami” albo „pasem transmisyjnym władzy”. W odpowiedzi Jakubowi Wygnańskiemu zadałem, też na łamach ngo.pl, pytania jak sobie wyobraża dialog pomiędzy organizacjami pozarządowymi po swoim artykule. Mój artykuł nie doczekał się odpowiedzi. Teoretycznie można by uznać temat za zamknięty i każdy będzie tkwił w swojej bańce informacyjnej w poczuciu absolutnej słuszności swoich poglądów. Ale można, mam nadzieję, inaczej.

Będziemy mieli różne poglądy, będziemy się spierać, bo spór jest istotą demokracji. Okazuje się, że jednak znowu będziemy musieli szukać dróg tego dialogu. Będziemy musieli poszukać również wspólnych fundamentów tego dialogu. Wydaje mi się, że najlepsze będą wartości, na których została zbudowana cywilizacja europejska, nazywana też zachodnią, łacińską czy chrześcijańską. Dialog będziemy musieli zbudować na poczuciu odpowiedzialności za dobro wspólne jakim jest niepodległa i suwerenna Polska. Aby był on skuteczny musimy odbudować przynajmniej elementarne zaufanie do siebie.

 Do tak pojętego dialogu trzeba wrócić jak najszybciej. 


Przemysław Jaśkiewicz – członek Rady Działalności Pożytku Publicznego,  prezes lubelskiego Stowarzyszenia Trzy Kropki. W 2016 odznaczony medalem „Pro Patria” przyznawanym przez UdsKiOR.

Czy stowarzyszenie można zlikwidować poprzez uchwałę o samorozwiązaniu?

nie
tak, jeśli w statucie stowarzyszenia widnieje odpowiedni zapis o sposobie jego rozwiązania
stowarzyszenie może być rozwiązane jedynie przez sąd
Loading ... Loading ...

Zobacz także