Natalia Wituła: Marsz dla życia i rodziny to wydarzenie, które odbywa się co roku już od kilkunastu lat. Za każdym razem jego hasło przewodnie brzmi nieco inaczej. Myślą najbliższego Marszu jest: „Tato – bądź, prowadź, chroń”. Dlaczego w tym roku zdecydowano się zwrócić uwagę na osobę taty, ojca?
Paweł Ozdoba: Każdego roku skupiamy się na ochronie życia i rodziny. W tym roku oprócz tych aspektów zdecydowaliśmy się jednak zwrócić również uwagę na rolę ojca, zarówno w życiu rodzinnym, jak również w życiu społecznym. Rola mężczyzny w tych dziwnych i trudnych czasach, w których żyjemy, jest bardzo ważna. Chcieliśmy tym hasłem uwypuklić rolę ojca, który dzisiaj często bywa nieobecny w rodzinach. Przeżywamy swego rodzaju kryzys męskości. Badania naukowe wskazują, że rola ojca w życiu każdej rodziny jest niezwykle istotna. Niestety młodzi ludzie mają problem z utrzymaniem z ojcem dobrych relacji. Jak podawaliśmy w naszym spocie – aż 30 % młodych Polaków nie może liczyć na własnego ojca w trudnych chwilach. Co więcej – jedynie 15% młodego pokolenia chętnie rozmawia z własnym tatą. Na te kwestie chcemy zwrócić uwagę podczas tego Marszu i przypomnieć, że ojciec w każdej rodzinie powinien „być, prowadzić i chronić”. Wybór jest też związany z Rokiem Świętego Józefa, w którym trwamy, a który papież Franciszek ogłosił w zeszłym roku jesienią. Chcielibyśmy przypomnieć, jak ważny jest ojciec, podkreślić jego rolę i zasygnalizować, że ojcowie są odpowiedzialni za swoje rodziny i najbliższych.
NW: Mówi Pan, że przeżywamy kryzys ojcostwa i męskości. W czym upatrywałby Pan tego kryzysu? Czy współczesny kryzys męskości i rodziny różni się od tych trudności, które ludzie przeżywali – na przykład – sto lat temu? A może wtedy w ogóle nie było takich kryzysów?
PO: To bardzo interesujące pytanie i pewnie moglibyśmy zrobić na ten temat dużą konferencję. Jednak w krótkich słowach można powiedzieć, że jednym z głównych powodów kryzysu męskości w dzisiejszych czasach są różnorakie przemiany kulturowe i społeczne. Bardzo intensywnie promuje się różnego rodzaju poglądy, zarówno w programach społecznych jak i politycznych, które uwypuklają rolę kobiet i niejako całkowicie tłamszą rolę mężczyzny. Skrajne feministki, reprezentowane choćby przez tzw. czarne strajki, próbują zdominować przekaz o rolach społecznych kobiet i mężczyzn i wywrócić ten naturalny porządek. Niestety mężczyzna w tych lewicowych narracjach często jest sprowadzany do roli bankomatu w rodzinach – człowieka, który przynosi do domu jedynie pieniądze. Tymczasem nie jest to jedyna rzecz, którą ma do zaoferowania. Wychowanie powinno się dokonywać przy udziale obu rodziców.
NW: Środowiska lewicowe często podnoszą, że organizacje pro-life ograniczają wolność kobiet i mężczyzn, którzy sami woleliby zadecydować, czy ich dziecko się urodzi, czy też nie. Czy wolność rozumiana w ten sposób może budować rodzinę i poprawne stosunki społeczne?
PO: Wolność w naszym życiu ma fundamentalne znaczenie, ale fundamentem jest również prawo do życia. Gdy feministki zwracają uwagę, że same chcą decydować, czy urodzą swoje dziecko, czy nie, to nie decydują o samych sobie, ale o innym człowieku, który już żyje, chociaż jest na wczesnym etapie swojego rozwoju. Mimo tego, jest już nienarodzonym dzieckiem, które ma prawo do życia. To fundamentalne prawo jest potwierdzone i zapisane w różnych dokumentach międzynarodowych – np. konwencjach praw dziecka oraz w polskiej Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z października 2020 roku potwierdził, że w polskim prawie nie ma możliwości klasyfikowania życia na lepsze i gorsze. Zatem my nie narzucamy nikomu ograniczenia jego wolności. Domagamy się jedynie, by respektowano prawo do życia, które jest fundamentem naszej cywilizacji, podstawowym prawem każdego człowieka.
NW: Środowiska pro-life są zazwyczaj kojarzone z Kościołem Katolickim. Czy trzeba być zatem osobą wierzącą, aby być za życiem?
PO: Absolutnie nie. W Marszach dla Życia i Rodziny nigdy nie zmuszamy i nie naciskamy na epatowanie religijnością. Oczywiście – wszystkie osoby wierzące są mile widziane i nie ukrywamy, że my – organizatorzy – jesteśmy osobami wierzącymi. Poglądy pro life są zgodne z nauczaniem Kościoła, ale podczas samego Marszu liczy się przekonanie, że każde życie ludzkie jest święte i tych wartości trzeba bronić przed rewolucją seksualną i jej postulatami. Cała ludzka przeszłość i przyszłość opierają się na tym, że nowe pokolenia następują po sobie. Tym samym zapewniamy ciągłość historyczną oraz zapewniamy rozwój cywilizacji. Trzeba o tym pamiętać.
NW: To może na koniec pytanie dość praktyczne (przynajmniej z punktu widzenia kobiet, które poszukują kandydatów na mężów i ojców swoich dzieci) – gdzie szukać mężczyzn, którzy będą obecni, poprowadzą i ochronią?
PO: Myślę, że w środowisku każdego z nas znajdują się osoby odpowiedzialne, które chcą założyć szczęśliwą i kochającą się rodzinę, które zwracają uwagę na wartości uniwersalne. Może to banalnie brzmi, ale może wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i skupić uwagę nie tylko na aspektach wizualnych, ale przede wszystkim na cechach i wyznawanych przez młodych ludzi wartościach. Warto patrzeć w przyszłość i analizować, czy konkretny kandydat, czy kandydatka, rokuje na odpowiedzialnego męża lub wspaniałą żonę. Zgodność co do wyznawanych wartości może znacząco pomóc w założeniu i utrzymaniu szczęśliwej rodziny.
NW: Czy te trzy przymioty wymienione w haśle tegorocznego Narodowego Marszu Życia i Rodziny – obecność, prowadzenie i ochrona – to jest „pakiet”, który każdy musi bezwzględnie posiadać? Człowiek uczy się całe życie, więc może to jest pewien proces?
PO: Z pewnością. Nikt z nas nie urodził się doskonały. Trzeba jednak pamiętać o fundamentalnych sprawach. Odpowiedzialności brakuje wielu z nas. Trzeba nam samozaparcia, dyscypliny i miłości, aby świadomie dążyć do wypełnienia tych braków – a tym samym – do budowania lepszego życia. Pierwszym krokiem do tego może być świadome uczestnictwo w Narodowym Marszu Życia i Rodziny, który odbędzie się 19 września 2021 w Warszawie. Spotykamy się o 11:30 na Placu Zamkowym. Bądźmy tam razem! O szczegółach można poczytać na stronie www.marsz.org oraz www.czir.org.
fot.: marsz.org.