Komunikaty

Miliony dla organizacji obywatelskich

icon
icon
4 minut
Udostępnij

We wtorek 15 września ukazał się na portalu natemat.pl  artykuł o sensacyjnym tytule „Miliony dla swoich”. Ujawniono, jak PiS od dwóch lat po cichu przelewa publiczne pieniądze”. Autorem jest Rafał Badowski, który sam pisze o sobie, że „dziennikarstwo to dla mnie przede wszystkim emocje i tylko o takich rzeczach chcę pisać. Chcę pokazywać zjawiska przez pryzmat człowieka i jego realnych problemów, a nie wyłącznie pustych definicji i suchych statystyk. Chcę pisać o rzeczach niebanalnych, zaskakujących, burzących powszechne wyobrażenia.” Cóż szkoda, że panu Badowskiemu dziennikarstwo nie kojarzy się z rzetelnym warsztatem, którego ewidentnie zabrakło we wspomnianym artykule. 

Artykuł opisuje jakie to rzekomo kolosalne kwoty dostały cichcem różne organizacje określane jako „prawicowe”. Szkoda, że autor nie zadał sobie trudu, aby skonfrontować z góry założoną tezę z rzeczywistością. Gdyby tak było to wiedziałby, że powstanie specjalistycznej agencji do wspierania organizacji pozarządowych było jednym z postulatów środowisk organizacji pozarządowych na długo przed wygraniem wyborów przez PiS.  A właśnie taka agencją jest Narodowy Instytut Wolności (NIW). Wiedziałby, że NIW administruje programem Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, którego kolejna edycja obejmująca lata 2014 – 2020 właśnie się kończy, a w środowisku organizacji pozarządowych właśnie trwa dyskusja nad propozycja FIONOWE na okres 2020 – 2030. Autorowi obca jest również wiedza o nowych programach wdrożonych właśnie przez NIW takich jak na przykład Program Rozwoju Organizacji Obywatelskich (PROO), którego priorytet 1a ma na celu wsparcie rozwoju instytucjonalnego organizacji pozarządowych. Fundusze w ramach poszczególnych programów rozdzielane są według przejrzystych zasad (konkurs na podstawie regulaminu konsultowanego ze środowiskiem organizacji pozarządowych). Każda organizacja bez względu na staż może złożyć wniosek, który jest oceniany jest przez dwóch niezależnych ekspertów. Lista ekspertów jest jawna i gdyby autor chciał rzetelnie podejść do tematu to zobaczyłby, że eksperci reprezentują różne środowiska. Jawna jest również lista organizacji, które otrzymały dotacje, co przeczy sensacyjnemu tytułowi o przyznawanych chyłkiem pieniądzach. 

I tak można by wytykać autorowi nieścisłości i błędy, ale nie o to chodzi. Ten i inne artykuły (np. na Onecie) to element bieżącej walki politycznej, a właściwie już „zimnej wojny domowej” jaka opozycja liberalno – lewicowa wytoczyła rządowi Rzeczypospolitej. Parę lat temu opozycja z wielkim oburzeniem krytykowała materiał „Wiadomości” dotyczący Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej krytykując „rysowanie strzałek” pokazujących powiązania FRDL. Artykuł p. Badowskiego czy artykuł na portalu onet.pl są zrobione dokładnie w ten, krytykowany, również na łamach portalu natemat.pl sposób. 

Niestety te artykuły mające u czytelnika wywołać wrażenie, że są jakieś niejasne zasady przyznawania pieniędzy to przysłowiowa „niedźwiedzia przysługa” dla całego sektora organizacji pozarządowych czy szerzej obywatelskich. Uderzają one również, chyba wbrew intencjom autora, również w organizacje, które są po jego stronie politycznej „barykady”. Po pierwsze artykuły tworzą zły klimat wokół wszystkich organizacji pozarządowych budując wizerunek jakichś pasożytniczych tworów żerujących na publicznych pieniądzach. Po wtóre tworzony jest obraz, że wszelkie fundusze, którymi dysponują organizacje pozarządowe przyznawane są „po uważaniu” a nie według jasno sprecyzowanych zasad i w większości przypadków na realizację określonych zadań społecznych. I wszystko to tylko po to, żeby mieć „amunicję” do politycznej wojny z „wrogiem” jakim według p. Badowskiego jest demokratycznie wybrany rząd Rzeczypospolitej Polskiej. 

Ofiarą takich działań w mediach może paść cały sektor organizacji pozarządowych: i tych określonych jako „lewicowe”, i tych określonych jako „liberalne”, i tych określonych jako „prawicowe”, a przede wszystkim tych małych, lokalnych organizacji, które od kilku lat też mogą się czuć beneficjentami wsparcia z budżetu zarówno na swój rozwój instytucjonalny jak i na realizacje swoich działań. Warto o tym pomyśleć, wspólnie pomyśleć w ramach całego sektora organizacji pozarządowych zanim będzie za późno. 

Przemysław Jaśkiewicz

Czy stowarzyszenie można zlikwidować poprzez uchwałę o samorozwiązaniu?

nie
tak, jeśli w statucie stowarzyszenia widnieje odpowiedni zapis o sposobie jego rozwiązania
stowarzyszenie może być rozwiązane jedynie przez sąd
Loading ... Loading ...

Zobacz także