Lewicowi europosłowie należący do „Intergrupy LGBTI”, w tym Sylwia Spurek i Robert Biedroń, chcą zablokować pracę w unijnym Komitecie Ekonomiczno-Społecznym przedstawiciela Polski, dr. Tymoteusza Zycha. W liście skierowanym do władz komitetu zarzucają mu, że ma konserwatywne poglądy i współpracuje z Instytutem Ordo Iuris – na którego temat podają szereg nieprawdziwych informacji. W związku z politycznymi naciskami władze grupy „Różnorodność Europy”, do której należy Polak, wszczęły „procedurę wyjaśniającą”. W najbliższych dniach odbędzie się przesłuchanie członka, na którym będzie pytany o poglądy.
Dr Zych odpowiedział europosłom kierując do nich list otwarty. Przypomina w nim, że rolą Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego jest reprezentowanie różnego typu organizacji społecznych z całego kontynentu. Grupa „Różnorodność Europy” w EKES z samej definicji jest przestrzenią otwartej debaty. Zróżnicowanie poglądów jej członków to warunek, by komitet mógł tworzyć zrównoważone opinie faktycznie odzwierciedlające przekonania Europejczyków.
Komitet, który został powołany w 1957 r., zgodnie z Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej składa się z przedstawicieli organizacji pracodawców, związków zawodowych oraz organizacji pozarządowych, w tym reprezentujących konsumentów i broniących praw człowieka. Opiniuje niemal każdy akt prawa unijnego. Skład Komitetu jest zatwierdzany przez Radę Unii Europejskiej, a jego członkowie są zgodnie z TFUE „w pełni niezależni w wykonywaniu swoich funkcji”. Nie istnieje jakakolwiek procedura pozwalająca na usunięcie członka z grupy lub z komitetu ze względu na jego poglądy.
Dr Zych reprezentuje w Komitecie Konfederację Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej (KIPR) – jedną z największych w Polsce sieci NGO, która zrzesza organizacje z całego kraju, w tym z mniejszych miejscowości.
– Jestem zszokowany, że politycy tak często mówiący o różnorodności uderzają w samą istotę społeczeństwa obywatelskiego. Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej stanowi przestrzeń na dialog i współpracę organizacji społecznych. Atak autorów pisma na niezależną organizację przypomina o najgorszych praktykach z przeszłości. Liczę dialog ze strony eurodeputowanych – podkreśla Przemysław Jaśkiewicz, prezes KIPR.
Autorzy listu nie odnoszą się bezpośrednio do działań dr. Zycha w EKES ani do jego własnych wypowiedzi. Usiłują go stygmatyzować jedynie ze względu na jego zaangażowanie w działalność Instytutu Ordo Iuris – think tanku wpisanego do unijnego rejestru przejrzystości i posiadającego formalny status konsultacyjny w ONZ.
Dr Zych przypomina, że Ordo Iuris stoi na straży praw każdego obywatela, niezależnie od jego indywidualnych cech. Jest organizacją bezstronną i politycznie niezależną, która cieszy się wsparciem ponad 15 000 prywatnych darczyńców rocznie, a z jego pomocy korzystają setki potrzebujących rodzin, dzieci, samotnych rodziców, ofiar przemocy domowej, czy osób ubiegających się o azyl, w tym także przedstawiciele mniejszości religijnych i etnicznych.
Karolina Pawłowska, Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris i zastępca Zycha w EKES, nie kryje zdziwienia postawioną przez posłów tezą o „podważaniu praw kobiet” przez Ordo Iuris. – Zarzuty podniesione przez polityków nie znajdują oparcia w faktycznej aktywności Ordo Iuris. Od początku działamy na rzecz walki z dyskryminacją kobiet w sferze społecznej i prawnej, w szczególności ze względu na macierzyństwo. Nasz dział interwencji procesowej od lat wspiera ofiary przemocy domowej. 8 marca organizujemy drugą już edycję konferencji o prawach kobiet, w której udział wezmą – tak jak poprzednio – czołowe przedstawicielki nauki, prawniczki, liderki społeczne i ekspertki z całego świata – zaznacza.
Ataki na wiceprezesa Ordo Iuris i KIPR to precedensowy przypadek wywierania przez polityków presji na apolitycznym organie UE, który ma silne gwarancje niezależności. To także podważenie decyzji o wyborze członka Komitetu podjętej przez państwa członkowskie UE na forum Rady UE, a wcześniej pozytywnie zaopiniowanej przez Komisję Europejską. Jeżeli presja przyniesie skutek, istnieje groźba powstania „efektu mrożącego” krępującego w przyszłości wolność debaty w kluczowych cywilizacyjnie obszarach.
Dr Zych jest przekonany, że część sygnatariuszy listu poparło go ze względu na niedostateczne rozeznanie sytuacji w Polsce. W liście otwartym wzywa polityków do konstruktywnego dialogu i przeprosin.
Pełen tekst listu otwartego dr. Zycha jest dostępny tutaj.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.
Brak wydarzeń.